16 gru 2014

Nie zniosę

Kochanie, nie odchodź.
Chodź, potrzymam Cię za rękę.
Będzie ciepła, jak woda
W tamten słoneczny dzień.

Kochanie, nie upadaj!
Stanę za Tobą.
Złapię, gdy równowaga zawiedzie
I przytulę uściskiem dmuchawca.

Kochanie, nie wyjeżdżaj.
Chciałam upiec ciasto na podwieczorek.
I tylko ta ścierka w ręce i blada twarz...
A zostało jeszcze tyle świec do wypalenia.

Nie wychodź!
Nie zniosę tego skrzypienia schodów
I zapachu Twej nieobecności
...herbata Ci stygnie.

Proszę, nie opuszczaj mnie.
Powiedz, że to tylko sen. Chcę się już obudzić.
Tyle słów na pożegnanie kłębi się w sypialni
I tyle nieprzeżytych wspomnień.

1 komentarz:

  1. Bardzo życiowy, ja też tak reaguję kiedy nie chcę aby ktoś bliski odszedł :)

    OdpowiedzUsuń