21 wrz 2014

Drewniane życie.

Dzisiaj odbiorę pierwszą wypłatę.
Dadzą mi w garść parę papierków,
Oddam połowę na kolejną spłatę
I dzieciom kupię parę cukierków.

A może woleliby czekoladę...
W sklepie na rogu widziałam taką dobrą!
Ale potem nie wiem, czy dam radę
Sprawić dla męża koszulę nową.

Wezmę sobie jabłko na niedzielę :
Takie duże, czerwone i soczyste.
I z nikim się nie podzielę!
Zjem je wraz z ogryzkiem.

Wrzucę do wiklinowego koszyka złotówkę,
Dostając w zamian kwaśną kościelnego minę.
A potem do banku wpłacę ze stówkę,
By było na czarną godzinę.

Przejdę koło kilku domów,
Które wyglądają jak zamki.
Ukradkiem zajrzę do królewskich salonów
Przez śnieżnobiałe firanki.

I przechodząc przez ostatnią ulicę,
Potrąci mnie mały, obskurny fiat.
I tak zakończę to marne życie.
Zostanie tylko drewniany znak.

12 wrz 2014

Postrzępieni

* wiersz napisany we współpracy z Adrianem Olejniczakiem
 
Kiedy odszedłeś
Niebo pociemniało
I noce stały się chłodniejsze,
I słońca było mało.

Za dużo miejsca w domu,
W głowie od wspomnień zbyt tłoczno.
I nie powiem już nikomu,
Że telewizor gra zbyt głośno.

I trochę mi zimno i smutno czasami,
Bo nie mam ramienia, które mnie ogrzeje.
Dłoni, co ogra mnie w warcaby.
Twarzy, z którą moja się zestarzeje.



Gdy odeszłaś, w domu tak mniej żwawo
I już westchnięć Twych brak mi.
I już rano gardzę kawą
Bez naszych wspólnych chwil.

I już nie usłyszę Twego głosu,
I do kościoła też nie chodzę.
I już nie dotknę Twoich włosów,
Bo Cię nie spotkam na drodze.

I już brak mi Twego cienia,
I listów też nie piszę.
I już nie czuję Twojego spojrzenia,
Kiedy wtapiam się w ciszę.



Bo odszedłeś i już Ciebie nie usłyszę.
Bo odeszłaś i tylko to teraz doskwiera.
Bez Ciebie serce bije ciszej.
Bez Ciebie nic już do mnie nie dociera...