26 kwi 2013

Sztuka

Nie widzę sensu pisania
Wierszy pozbawionych przesłania.
Gdybym tworzyła jedynie dla przyjemności,
Miałabym zbyt wiele możliwości.

W każdej drobinie kryje się coś głębokiego,
W każdym słowie, obrazie, dźwięku...
Czasem tajemniczego, czasem zwykłego, zawsze pięknego.
Nawet w pojedynczym, cichym jęku.

I nie mów, że to nie jest sztuką
Co tworzy każdy z nas.
Życie jest dla nas swoistą nauką,
A sztuka Ci pokaże, czego nauczy mnie czas.

17 kwi 2013

Czekolada

Tonę w Twoim spojrzeniu
Jakbym zanurzała palec w gęstej, rozpuszczonej...
Mlecznej słodyczy.

Szukam dna czarnej źrenicy
Okalanej przez rzekę
Ciepło brązowej rozkoszy po której pływa.

Niech zmiana kierunku rejsu już na zawsze pozostanie
Moim jedynym, życiowym strapieniem.

12 kwi 2013

Potwór

Ja mam cię kochać,
A ty...
Będziesz mną szarpał
Jak wiatr bezbronną, cienką foliówką
I kaleczył moją delikatną, bladą skórę
I obijał moje kruche, łamliwe ciało
I wyrywał długie, błyszczące włosy
I rozsadzał czaszkę
Stosując taktykę fal dźwiękowych.
A kiedy upadnę,
Będziesz dociskał do ziemi,
Przyglądając się z uśmiechem na twarzy.

Ale ja nie oczekuję, że nie pozwolisz mi upaść
I nie oczekuję, że mnie złapiesz.
Każdy uczy się na swoich błędach.
Tylko, że dziś nie chcę popełniać kolejnego,
Bo już wiem, jakie zakończenie mają takie książki.

6 kwi 2013

Lampa

*wiersz napisany przy współpracy z Adrianem Olejniczakiem
Każdego dnia rano,
Gdy słońce lekko rumieniło chmury,
Ostry dźwięk budzika zamykał bramę krainy snów.
Otwierała oczy tak, jak lękający się świata noworodek.
Budziła się,
Choć wiedziała, że nikt jej nie poda śniadania do łóżka,
Nie przywita ciepłym "dzień dobry".
Nawet grzejnik przy jednej z czterech ścian oszczędzał jej miłości.
A mimo to, wykrzywiała usta do uśmiechu,
Wyciągała chudą, zwiędłą ręke
I naciskała włącznik nocnej lampki,
By jak najlepiej przywitać nowy dzień...

I tak kolejny dzień minął.
Kolejne stracone nadzieje na lepsze.
Wraca znużony
By zastać pustkę, brak kogoś.
I nikt nie krzyknie radośnie „już jesteś!”
I tylko podgrzewany w mikrofalówce
Obiad mu towarzyszem
A w łóżku tylko cisza, marzenia
Pstryk, pstryk!
Ciemno, jasno
Pstryk!
Lampa gaśnie jak jego dusza…