20 sty 2012

Na obrazach starych wspomnień

Spotkałam Cię,
Gdzieś na krawędzi świata.
Spadając z niej,
Wyczułam Twój oddech.
Resztką sił złapałam przelotne spojrzenie
Z kącików tych nieziemskich oczu,
Które zatrzymały mnie przy Ziemi
I sprawiły, że wciąż szukam.
Abyś jeszcze raz uratował mnie,
Gdy grawitacja nie będzie w stanie mnie utrzymać.
Spadnę zbyt nisko
I połamię serce na jeszcze mniejsze kawałki
Lub polecę zbyt wysoko.
Chmury zakryją moje istnienie.
Uniosę się zbyt wysoko,
Zamienię w dym, zniknę, wyparuję.

Szukam Cię.
W każdym źdźble trawy,
W każdym płatku śniegu.
Pod każdym liściem na mokrej, czy suchej ziemi.
Może znajdę Cię gdzieś tam,
Może ukrywasz się pod osłoną cienia,
Tłumiąc swój blask,
Jak wygasła gwiazda.
Czekam aż rozbłśniesz, oślepiając mnie
Całym swoim jestestwem.
Wiem, że jesteś gdzieś tam.
Jesteś moim punktem przyciągania,
Czymś, co mnie jeszcze trzyma na tym świecie
I nie pozwala odejść.
Moim aniołem stróżem,
O którym wiem tylko ja.
Czasami zastanawiam się, czy to nie złudzenie.
Ale wtedy odnajduję Cię
Na obrazach starych wspomnień.
I wszystko jest jasne.
Tylko tam mi zostałeś
I tylko tam byłeś.

13 sty 2012

Niepotrzebna

Chodzę po ogrodzie,
Lekko głaszczę delikatne płatki kwiatów.

Chodzę po plaży,
Fale rozmywają moje ślady stóp na piasku.

Chodzę po lesie,
Odbijam się od drzew na mojej drodze.

Chodzę po śniegu,
Czuję jak stopy wbijają się w miękki grunt.

Chodzę i myślę.
Czy Bóg zapomniał o mnie?

Chodzę i zdaję sobie sprawę,
Że tylko przeszkadzam.

Błahostka

Czarna noc
Okrywa dzień granatowym płaszczem.
Czy jutro nastąpi i co zdarzy się?
Nie wiem.
Trochę łez, trochę śmiechu.
Każdy ma swoją drogę, 
Którą idzie przez całe życie.

Popatrz na róże.
Kiedyś rozkwitały radością,
Dziś ktoś odebrał im kolce.
Czy ktoś je zauważy?
Zadba o nie?
Zaopiekuje się nimi?
Przecież człowiek nie zwraca uwagi na takie błahostki.

Patrzysz na stare fotografie
Cicho szepcząc "Nigdy nie zapomne".
Twoje łzy na pianinie
Grają rytm Twych słów.
Niech ta melodia poniesie Cię,
Tam gdzie jeszcze nie byłeś.

Życie jest wspaniałe, każde jest inne.
Każde jest sprawiedliwe.
Daje nam zachłystnąc się powietrzem,
Ukryć niezatarte wspomnienia
I zapamiętać te najlepsze.

Sama

Trzymasz mnie za rękę
Nad przepaścią.
Zastanawiam się,
Co się stanie, gdy ją puścisz.
Czy wiesz jak ciężko będzie się podnieść?
Wznieść się do chmur,
Gdy złamiesz mi skrzydła.
Schowam łzy
Za bukietem włosów.
Ukryję ból
Na dnie serca.
Pozwolę Ci iść.
Zostanę sama.
Ja i zegar,
Który tak jak serce,
Powoli przestaje bić.