29 mar 2014

Zatańczę Ci nad przepaścią

Zatańczę Ci nad przepaścią.
Zawiruję ramionami.
I z uśmiechów solidną garścią
Obsypię Cię pocałunkami.

Zatańczę Ci wokół ognia
Oślepiona jego blaskiem.
Jak roziskrzona radością pochodnia,
Zbudzę słońce rannym wrzaskiem.

A jeśli mnie nie zechcesz -
Spadnę w przepaść po cichu.
A jeśli mnie odepchniesz -
Zatańczę na ognia języku. 

19 mar 2014

Alicja w krainie marihuany

Ja na imię mam Alicja,
Lat dwadzieścia parę.
W dziurę spadła mi delicja,
A ja za nią hop w pieczarę.

Ale nie byłam jedyna...

Przede mną wpadł taki jeden
Bialutki, pulchniutki króliczek.
Ale gdzie wypadł - nie wiem,
Bo zastałam tylko malutki stoliczek.

W sumie urządzone tam było średnio...

Na stoliku był talerzyk.
Pomyślałam - z delicji lipa,
Pewnie w piachu gdzieś tam leży,
Zjem więc ciastko ze stolika!

Całkiem, całkiem. Trochę suche...

Ja nie wiem, co w tym ciastku było...
Chyba miało dużo kalorii,
Bo mi się wszystko powiększyło
I nagle wpadłam w stan euforii.

Usłyszałam tykanie...

Wtem wparował króliczyna,
Oczka takie miał ponure,
Trochę też mu zrzedła mina,
Zaraz przepadł w jakąś dziurę.

A mi się strasznie nudziło...

No dobra - była ze mnie wścibska Ala.
Żeby złapać zraz królika,
Do tej dziury się wepchałam,
Choć już byłam dość utyta.

No i się... Zaklinowałam.

Trzy dni i noce tam siedziałam,
Bez jedzenia i bez picia
I się w końcu wydostałam,
Nawet znalazła się delicja!

Trochę zgłodniałam, nie powiem...

Co się później działo -  Olaboga!
W lesie zaczepiła mnie stonoga,
I gościu w śmiesznym kapeluszu
Zrobił mi herbatki z suszu.

I ten kot...

Patrzył na mnie czarnymi ślipiami
I wszędzie za mną chodził,
A potem była afera z różami
I każdy w czerwonej farbie brodził

I co tam jeszcze...

No i jeszcze te królowe!
Jedna wredna, niska, ruda;
Chciała skrócić mnie o głowę,
Pewnie zazdrościła mi jej paskuda.

W końcu złość piękności szkodzi...

A ta druga spoko była,
Tylko trochę osiwiała,
Przed tą jędzą się ukryła,
Bo już dość jej chyba miała.

I naprawdę...

Naprawdę, nie wiem dlaczego
Znalazłam się na komendzie
Chciałabym dowiedzieć się chociaż tego,
Czy w krainie już spokój będzie.

14 mar 2014

Autobiografia


Dawałam sobie nadzieję
Na byt całkiem nijaki.
Mówiłam „los się zaśmieje
Na powracające ptaki”.

W głębi jednak pragnęłam
Ujrzeć swoje El Dorado.
Na przekór w górę się pięłam.
Serce karmiło się zdradą.

Chodziłam po mdłych bezdrożach.
Tam ludzie ugrzęzli w bagnach.
Pływałam po martwych morzach,
Gdy na dnie pełzała magma.

I zawsze mi brakowało 
Nadziei innej niż miałam.
I zawsze mi było mało
Tej wiary, którą dawałam.

Ale nigdy nie przestawałam.
Próbowałam ze wszystkich sił.
Jednak czasem upadałam.
Gwałtownie spychali mnie w tył.

Czegoś ciągle brakowało…
Snu w nocy, przytomności w dzień.
Czegoś ciągle było mało…
Za mało mnie, gdy rósł mój cień.

Po morzu grzecznie płynęłam,
Przyznaję, że czasem pod wiatr.
A jeśli z kursu zboczyłam –
Nadrobiłam każdą ze strat.

Czemu dziś, gdy nie ma sztormu
Statek mój zalewają łzy?
Czemu dziś, gdy nie ma sztormu
Boję się najsłabszej bryzy?

Więc czemu dziś tracę kontrolę?
Czemu statek mną kołysze?
Zgubiłam swoją busolę
I nadziei już nie słyszę.

4 mar 2014

Blues dwóch serc

Opowiedz mi historię swojego życia.
Tą taką... prawdziwą,
Którą skrywasz pomiętą między kartkami, w zagięciach.
Będę się patrzył w Twoje oczy
Na srebrne księżyce bezgwiezdnego nieba.
-Zaczęło się...gdy miałam lat (...)
Będę się wtapiał w Twe włosy.
Oddychał Twoim wydechem
I głaskał Cię po policzku
-Ty jesteś taka miękka..!
-To od poduszki...
Będę Cię ochraniał
Swoim twardym ramieniem...
-A potem (...)
W tle będzie nam grał blues
-Wiesz, że jest 3 nad ranem?
-Wiesz, że Cię kocham?