15 lip 2013

Utracona

Gdzie jest Twoja Nadzieja,
Która przyświecała ciemne schody życia?
Ktoś zdmuchnął płomień...
Chcesz zapałki?

No czemu płaczesz?
Jak tak leżysz na łóżku
Wyglądasz jeszcze szarzej.
Kurczysz się...
Z nocy na noc.
Czekasz na...
Sen?

W myślach przywołujesz
Wyimaginowaną dłoń.
Nie złapiesz nawet prawdziwej.

Gdzie jest Twoja Nadzieja?
Ktoś Ci ją zdarł ze skóry,
Nieprawdaż?
To dlatego jesteś taka...
Podrapana.

Twoje nogi ciągle drżą...
Pomóc Ci wstać?

Już nie szukaj tego
Przeciwbólowego świństwa...
Przecież wiesz, że nie pomoże.

Spokojnie.
Proszę, uspokój się już.

Tutaj.
Widzisz te wyciągnięte ramiona?
Są dla Ciebie.

No wiem.
Jest do dupy.


Ale co jeśli...
Będzie lepiej?

Może warto się przekonać...

Nie znikaj!

5 komentarzy:

  1. No wiem.
    Jest do dupy.
    najlepszy kurde moment

    OdpowiedzUsuń
  2. łał, łał i jeszcze raz łał.

    gosia jc ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest świetne.

    "Będzie lepiej?

    Może warto się przekonać...

    Nie znikaj!"

    Podoba mi się ten moment (jak cały wiersz). Jest o tym o czym cały czas mówię. Nadzieja jest potrzebna i warto ją mieć. Świetny! ~ @ily_katelyn

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej nie jestem jakąś wielką fanką pokrzepiających, motywujących wierszy, ale dla tego zrobię wyjątek. Trzeba tworzyć takie dzieła.Pytania w w wierszu sprawiają, że ma się wrażenie, iż jest do czytającego. Świetne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach, komentarz nr.4 stworzyła śpiąca przez dłuższy czas i ostatnio mało komentująca F. Właśnie nadrabiam zaległości.
    F.

    OdpowiedzUsuń