24 mar 2012

Ona, Ktoś, Ja, czyli lustrzane odbicie

Ona,
Powykręcana w lustrze kreatura.
Ja,
A lustro moim świadkiem.
Czy kłamie?

Ktoś,
Próbujący ponad własne siły
Stać się idealnym,
By być normalnym.

Ja,
Za słaba by wierzyć
W siebie.

Ja,
Ktoś,
Idealizujący każde źdźbło trawy,
Oprócz siebie.
Za mało wytrwały,
By przetrwać.

Ja,
czyli Ktoś,
Kto wie najlepiej
Co to żałość, kruchość.
Poddaje się zazdrości.
Pogrąża w niemej rozpaczy.

Czasem rzucająca się na wiatr,
Czasem przez wiatr porywana,
Wędrując przez życie
W kierunku swojej gwiazdy.
Często schodzi z drogi.
Zatrzymuje się,
Poddaje, rezygnuje.
Po chwili znów powraca.
Biegnie przez czas.
Po drodze gubi się,
Wpada w skrajności.
Łapie oddech i znowu biegnie.
Czy kiedyś znajdzie to, czego szuka?

A Ty widzisz jej łzy
I idziesz jeszcze szybciej.
A Ty widzisz jej łzy
I depczesz jeszcze mocniej.

4 komentarze:

  1. cudowne ^^ jakbym o sobie czytała :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny, można czytać i czytać bez przerwy^^.M♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję kochanie jeszcze raz ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow,mocny...szczególnie końcówka...
    Niesamowite emocje funduje sobie ten,kto czyta ten wiersz:)
    F.

    OdpowiedzUsuń