8 maj 2014

Solniczka

W kuchni moich myśli
Jest takie pudełko
Z napisem wspomnienia.
 
Codziennie wieczorem
Sypię jego biały proszek
Na piekące rany
I się dziwię, że nie mogę potem spać.
 
Ale tak zaleca Kardio- mój lekarz.
Dziwny typ.
 
Sypkiego świństwa nigdy nie brakuje.
W sumie, nie wiem skąd ono się bierze.
 
Nie nie mogę mu się oprzeć...
Wmawiam sobie, że wszyscy robią mi na złość.
A to ja sama działam przeciwko sobie.
 
Sprzeczność, chaos,
Rozgardiasz myśli.
A za oknem jak zwykle
Pada deszcz obojętności.

1 komentarz:

  1. Świetny jak zawsze i taki prawdziwy. Masz dziewczyno talent ogromny talent ;3 Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń