I co?
Znów mi się zrywasz
ze smyczy?
Żyły i Tętnice nie wystarczą
do poskromienia Twojego dzikiego bicia.
Weź tak nie pędź...
No przecież ja i tak się nie ruszę!
Zakochanie?
Ty może lepiej ogarnij wreszcie układ krążeniowy
(bo już nawet z nim nie dajesz sobie rady).
A nie, zajmujesz się jakimiś...
Fanaberiami.
Normalnie bym cię chętnie udusiła!
Ale wtedy i ty mnie zabijesz...
Do Jasnej Aorty!
Czemu moje
Nerki, Jelita, Trzustka
i inne, bardziej posłuszeństwa kiełbasidła
są z tobą powiązane?
Z tymi swoimi kaprysami
jesteś mi tak potrzebny do szczęścia
jak Wątrobie etanol,
a Płucom papierosy.
U W I E L B I A M. Ciekawi mnie, skąd czerpiesz inspirację do pisania takich wierzy. Ten akurat odbieram jako taki lekki i w sumie dość zabawny, chociaż wyczuwam szczyptę ironii haha :D Czekam na kolejnyyyyyyyy!
OdpowiedzUsuńTo jest boskie, przedstawia zakochanie czy też nieodwzajemnioną miłość (której często się doświadcza) w sposób bardziej zabawny. I mimo że to niezbyt dla mnie, bo wolę mrok, smutek i coś bardziej poważnego (czym się kieruję) to wiersz jest świetny.
OdpowiedzUsuńTwoje wiersze mają niesamowitą " głębię ", oraz zawierają niesamowite bogactwo myśli i treści .
OdpowiedzUsuńPodziwiam <3
Roxana
Jesteś bardzo zdolną, inteligentną dziewczyną :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*