Czy Pani była w nim zakochana?
Wtedy, na ulicy za rogiem, z rana...
Gdy zapach z piekarni unosił się nad miastem
I pachniało świeżo upieczonym ciastem.
A Pan? Czy był Pan w niej zakochany?
Wtedy, gdy o świcie, przeczesując włos potargany,
Zobaczył, jak przechodziła pod oknem z torebką na ramieniu.
To prawda, że zakochał się Pan w pierwszym jej spojrzeniu?
Czy Państwo byli w sobie zakochani?
Wtedy, na ławce w parku, zadumani...
Zatraceni w ptaków śpiewie,
Wypatrując baranków na niebie.
Czy Pani była w nim zakochana?
W kawiarni, przy winie, w małą czarną ubrana...
A on na sobie miał tamtą kamizelkę
I spragniony lekko ściskał Pani rękę.
Czy Pan był w niej zakochany?
Wtedy, gdy zbierał dla niej czerwone tulipany...
Złoty pierścionek na dłoń wkładając
I swą miłość przy tym długo wyznając.
Czy Państwo byli w sobie zakochani?
Z uśmiechem na twarzy, kwiatami przybrani
I gdy spotkali się na ślubnym kobiercu...
Czy mieli prawdziwą miłość w sercu?
Coś pięknego, serio :)
OdpowiedzUsuńGratuluję talentu! :D
Wow, genialny :)
OdpowiedzUsuńśliczny .
OdpowiedzUsuńJestem po wrażaniem :)
OdpowiedzUsuńto jest piękne. MASZ TALENT ♥
OdpowiedzUsuńKolejny świetny wiersz! Powinnaś być poetką na szeroką skale. Powodzenia życzę ;)
OdpowiedzUsuńA jeszcze takie pytanko... Skąd pseudonim Malachitowa?
Bardzo dziękuję za miłe słowa. Do prawdziwej poetki jeszcze mi daleko. Baaardzo daleko.
UsuńA co do pseudonimu ----> http://ask.fm/AleksandraaPL/answer/47985254117
oesu, uhmazing *.*
OdpowiedzUsuńTwój wiersz jest taki twórczy ;p
OdpowiedzUsuńwow.