Ukradnij mi kawałek nieba
Z rozświetlonymi słońcem chmurami,
Z miejsca, gdzie słowik o świcie śpiewa...
Nieba, każdej nocy przybranego gwiazdami.
Ukradnij mi kawałek nieba
Pod którym rozkwitają pachnące bzy
I Zeus rzadko się o coś gniewa,
A gdy trzeba roni życiodajne łzy.
Ukradnij mi kawałek nieba,
Niczym wody przejrzystego morza,
Z czasów spadającego na ziemię chleba,
Kiedy karmiła nas ręka boża.
Ukradnij mi kawałek nieba
Nad którym zagości słońce radosne,
Pod którym odżyje martwa gleba,
Rozkwitnie życie, zwiastując wiosnę.
Ukradnij mi kawałek nieba,
Pod którym znajdziemy miejsce : ja i Ty.
Tylko tego mi dzisiaj potrzeba.
Miejsca, które wciąż mi się śni.
śliczny. na prawdę masz talent ♥
OdpowiedzUsuńWłaśnie dodałam ^^
OdpowiedzUsuńNiedługo będzie kolejny :> I trzymam kciuki za Twoje rysunki.
Żeby już nie spamować pod kolejnymi postami tutaj wyrażę całą swoją opinię na temat Twoich wierszy:
SĄ ABSOLUTNIE NIEPODWAŻALNIE GENIALNE.
Naprawdę. Uwielbiam je czytać <3