Chce być Twoim ulubionym wierszem,
Lecz ty preferujesz niestety książki.
I przestałabym mieć cholerną nadzieję,
Tylko nie widzę na Twym palcu obrączki.
Może powinnam przestać Cię widywać.
Stałe się jak środek uzależniający-
Karmię się tym, że wciąż wspominam
I jesteś coraz bardziej wyniszczający.
Wiec znów gdy zamykam oczy,
Wyobrażam sobie, że leżysz obok.
Głaszczesz lekko moje włosy
I mówisz, że kochasz ciała mową.
Broń Boże, nie mam nic przeciwko
Twojemu nieumyślnemu istnieniu.
Tylko daj mi zapomnieć o sobie szybko
Lub zakochaj się w mym dziwacznym stworzeniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz