Ja mam cię kochać,
A ty...
Będziesz mną szarpał
Jak wiatr bezbronną, cienką foliówką
I kaleczył moją delikatną, bladą skórę
I obijał moje kruche, łamliwe ciało
I wyrywał długie, błyszczące włosy
I rozsadzał czaszkę
Stosując taktykę fal dźwiękowych.
A kiedy upadnę,
Będziesz dociskał do ziemi,
Przyglądając się z uśmiechem na twarzy.
Ale ja nie oczekuję, że nie pozwolisz mi upaść
I nie oczekuję, że mnie złapiesz.
Każdy uczy się na swoich błędach.
Tylko, że dziś nie chcę popełniać kolejnego,
Bo już wiem, jakie zakończenie mają takie książki.
Świetne :P
OdpowiedzUsuńPIĘKNE
OdpowiedzUsuńTak właśnie życie pisze własny scenariusz - czy chcemy czy nie...
OdpowiedzUsuńświetny:D
OdpowiedzUsuńasdfghjkl <33 zajebiaszczy :D
OdpowiedzUsuńWow, po raz kolejny zadziwiasz :3 Z Twoich wierszy można by było napisać cudowną piosenką, taką bardzo życiową i piękną! ;)
OdpowiedzUsuń