Kochanie, nie odchodź.
Chodź, potrzymam Cię za rękę.
Będzie ciepła, jak woda
W tamten słoneczny dzień.
Kochanie, nie upadaj!
Stanę za Tobą.
Złapię, gdy równowaga zawiedzie
I przytulę uściskiem dmuchawca.
Kochanie, nie wyjeżdżaj.
Chciałam upiec ciasto na podwieczorek.
I tylko ta ścierka w ręce i blada twarz...
A zostało jeszcze tyle świec do wypalenia.
Nie wychodź!
Nie zniosę tego skrzypienia schodów
I zapachu Twej nieobecności
...herbata Ci stygnie.
Proszę, nie opuszczaj mnie.
Powiedz, że to tylko sen. Chcę się już obudzić.
Tyle słów na pożegnanie kłębi się w sypialni
I tyle nieprzeżytych wspomnień.
16 gru 2014
3 gru 2014
Aż w przepaść spadnę
Będę Cię kochać na jawie i we śnie,
Czy słońce już wzeszło, czy jeszcze za wcześnie.
I kochać nocą,
Gdy gwiazdy migocą,
Na haju,
W tramwaju,
Na tapczanie,
Robiąc pranie.
No i w deszczu
I o zmierzchu.
Czy wieczorem, czy o świcie.
Będę kochać, kochać Cię, moje życie.
Kochać Cię w szale
I kochać w upale,
Czy w wielkiej ulewie,
Czy siedząc na drzewie,
Lub kosząc trawę,
Idąc na zabawę.
O każdej porze,
W domu, czy na dworze.
Czy z wzajemnością, czy bez
W euforii, strugach łez.
W domu, w podróży,
Gdy zegarek się spieszy, lub czas się dłuży.
Czy na szczycie, czy na dnie
Gdy się podniosę i znów upadnę.
Będę Cię kochać, kochać, kochać.
Z miłości kręcić się nieustannie
Szaleć, wirować...
I rozum przestanie serce kontrolować.
Aż upadnę
I w przepaść spadnę.
Czy słońce już wzeszło, czy jeszcze za wcześnie.
I kochać nocą,
Gdy gwiazdy migocą,
Na haju,
W tramwaju,
Na tapczanie,
Robiąc pranie.
No i w deszczu
I o zmierzchu.
Czy wieczorem, czy o świcie.
Będę kochać, kochać Cię, moje życie.
Kochać Cię w szale
I kochać w upale,
Czy w wielkiej ulewie,
Czy siedząc na drzewie,
Lub kosząc trawę,
Idąc na zabawę.
O każdej porze,
W domu, czy na dworze.
Czy z wzajemnością, czy bez
W euforii, strugach łez.
W domu, w podróży,
Gdy zegarek się spieszy, lub czas się dłuży.
Czy na szczycie, czy na dnie
Gdy się podniosę i znów upadnę.
Będę Cię kochać, kochać, kochać.
Z miłości kręcić się nieustannie
Szaleć, wirować...
I rozum przestanie serce kontrolować.
Aż upadnę
I w przepaść spadnę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)